Cwicz i pracuj w pocie czola...a pojedziesz do cieplych krajow

To juz 3 tydzien jak zaczelam trening: sixpack in 6 weeks. Popchnelo mnie do tego owe 5 kilo ktore wrednie, po cichu przybylo w trakcie ostatnich 5 miesiecy spedzonych z Ksieciem. Tak, wszystkie te kolacyjki, obiadziki I slodkie popoludnia wyszly mi nie tylko jednym bokiem ale dwoma, tylna czescia ciala no I nie six a family packiem z przodu. Tak wiec gdy stosunki z Ksieciem ulegly drastycznemu poluznieniu postanowilam wrocic do formy I figury sprzed....no I oczywiscie w speed tempie bo cierpliwosci to nam raczej nie nadmiar. W ciagu kilku pierwszych dni odkrylam istnienie miesni o ktorych nie przypuszczalam ze je posiadam oraz fakt ze moj przyszlosciowy sixpack znajduje sie juz na moich udach. Chyba dopada mnie grawitacja. Trening jest dosyc intensywny I moge sobie wyobrazic iz osoba o duzej nadwadze ktora nigdy nie cwiczyla musi miec silna wole narkomana walczacego z nalogiem I zdrowe serce. Tak wiec w strumieniach potu kazdego ranka cwicze zawziacie wraz z trzema paniami z internetu o figurze ktora z przyjemnoscia rzezbilby Michelangelo I musze przyznac iz zaczynam widziec pokazne efekty juz po niecalych trzech tygodniach a ostatniego wieczoru widzial je takze Ksiaze...w calej krasie: szara, kusa sukieneczka + czarne sandalki na szpileczkach przyprawily Ksiecia o slinotok (zaniemowil wiec chyba lykal sline w tym czasie). Podzialalo to jeszcze bardziej na moja motywacje, oplaca sie wstawac kazdego ranka pol godziny wczesniej I mordowac na macie, ciekawa jestem jednoczesnie efektu koncowego. W ramach owego oczekiwania buszuje po m.in TKMaxie w poszukiwaniu laszkow I bucikow aby owy efekt uczcic :-) W miedzyczasie dokupuje wieszaki na ubrania I rozgladam sie za szafa nr 3 I oferta na wakacje. Wraz z moim sixpackiem chcemy udac sie w cieple, sloneczne I egzotyczne miejsce, na czele kandydatow pojawia sie Marrakesch ale nie gardzilabym kolejna wizyta w Istanbule lub skorzystaniem w koncu z zaproszenia od przyjaciela z Dubaju. To ma byc nagroda za ciezka prace w pocie czola I nie tylko czola :-) CDN