Tuesday 20 January 2015

W oczekiwaniu na kolejna przygode....czyli jak aktywnie sie nudze

Moja nastepna podroz zostala oficjalnie zabukowana (jak to sie pisze po Polsku? :-)) I zaplacona. Pozostaje tylko czekac I jakos sobie zajac czas owego czekania bo niecierpliwosc rosnie. Tym razem wybieram sie na Malte I mam nadzieje ze uda mi sie "obleciec" cala wyspe w tydzien. Dlaczego na Malte? W pierwszej kolejnosci moja uwage sciagnely zdiecia tego miejsca, pozniej opis klimatu: jest to bowiem jedno z najcieplejszych I slonecznych miejsc w calej Europie no I bogata historia I kuchnia. Zanim wyjade moja lista na pewno sie powiekszy, musze rowniez sprawdzic jak tam bedzie z plcia meska: czy mezczyzni sa tak przystojni jak slyszalam (krzyzowka arabow z wlochami!) I czy sa tak walnieci jak osobnik u ktorego mialam watpliwa przyjemnosc goscic  w zeszlym sierpniu. Mozna o tym sobie poczytac w poscie o moim weekendzie w Smoczej Jamie :-) Ja jednak uwazam ze kazdy (czytaj tutaj: nacja) zasluguje na druga szanse chyba ze przekona mnie ze tak nie jest.
Mowiac o drugich szansach wracam tutaj do postaci naszego Ksiecia ktory powrocil na arene po dlugiej nieobecnosci. Nie dzieje sie miedzy nami nic konkretnego ale najzwyczajniej jednak on takze nie potrafi trzymac sie odemnie z daleka I wznowil kontakt. Zrobil nawet dla mnie male zalupy w Krainie Wiatrakow bo mnie ciagle brakuje pewnych rzeczy do ktorych jestem scisle przywiazana I obdarowal mnie nawet ciasteczkami z Wloch I serem z Wiatrakowa co bynajmniej na liscie nie byly ale teraz nadal umilaja mi dlugie wieczory I uwazam ze gest byl to cieply. Ksiaze sylwestra spedzil w Las Vegas skad przyslal mi fotki potwierdzajace albowiem jest swiadomy swojej zachwianej wiarygodnosci a druga strona byc moze chcial mi takze pokazac ze swietnie sie bawil a ja nie :-) Wedlug moich ostatnich informacji powrocil caly I zdrowy (bynajmniej na ciele) w tym samym stanie majatkowym. Ja w miedzyczasie niezmiennie jestem zaniedbywana przez Kinga Khana (chociaz moze nie do konca bo dzwoni I troszczy sie jak zawsze) I zabawiana przez mojego adwokata McDonalda. Do tej pory nie udalo mi sie jeszcze rozgryzc jakie sa jego zamiary albowiem nasza znajomosc ani nie cofnela ani nie posunela sie do przodu. Wydaje mi sie ze owa blokada jest wlasnie obecnosc Ksiecia ale z drugiej strony powinno chyba w koncu dotrzec do pana ze zadnej zupy juz z tego ukladu nie bedzie. Wiekszym zagrozeniem byla obecnosc Emiriana ale I takowa gre sobie odpuscilam bo panowie majacy commitment issues to powoduja tylko bol glowy I centralnego narzadu pompujacego a tego to juz dostarczyl mi wlasnie pod dostatkiem Ksiaze. Wedlug Khana to McDonald jest wlasnie tym osobnikiem ktory pozostanie na polu boju I w koncu zdobedzie krolewne I pol krolestwa ale ja tylko ziewam czekajac na ciag dalszy. Zostalam wprawdzie obdarowana bardzo gustownym zestawem perfum ale nie wiem czy traktowac to jako gest przyjacielski czy jednak dopatrywac sie czegos tam wiecej. Rozpatrywalysmy te kwestie z moja przyjacilka jak tylko udalo nam sie spotkac na nastepnych obradach plotkarskich. Sami widzicie ile czasu zajmuja mi owe wszystkie rozwazania, nastepna czesc przeznaczam na planowanie garderoby na wyjazd I utrzymywanie sylwetki pasujacej w ta garderobe. Mierzac ostatnio moj stary - nowy stroj kapielowy stwierdzilam ze przydalby sie I rozmiar mniejszy a takze bardziej sexy (no I moze w koncu nie czarny?) Owy stroj jest stary bo mam go jeszcze z czasow Turcji ale jest praktycznie nowy bo mialam go na sobie tylko kilka razy - stad owy dylemat co z nim zrobic? Inny dylemat to takze kwestia skompletowania garderoby w ten sposob aby miec przy sobie laszki I buty na kazda pogode I okazje a takze nie przekroczyc limitu wagowego I jeszcze miec marze na jakies zakupy...Ja to mam probemy! :-) Tak sobie planujac, probuje ze wszystkich sil omijac sklepy z jakze atrakcyjna teraz oferta wyprzedazy  (bardzo dawno nie odwiedzalam juz sympatycznej sprzedawczyni od Armaniego) - zapowiadaja sie bowiem radykalne zmiany w statusie mojego zamieszkania I to mnie powstrzymuje aby nie wpasc tam jak glodny wilk miedzy owce. Jedyna nadzieja sa zmiany w statusie zatrudnienia (a raczej zmiana miejsca) co rozwiazaloby wiele moich trosk I pozwolilo by na przedwyjazdowe szalenstwo kupowania. W miedzyczasie nie pozostaje nic innego jak machac wszystkimi konczynami wraz z Marie Winsor, zginac sie I skakac z Jilian Michaels I  na koniec byc zupelnie ZEN wraz z tybetanskimi mnichami. Wyjezdzajac na Malte z wypchana walizka przynajmniej nie bede miec zmartwien ze nie zmieszcze sie w jej zawartosc!

No comments:

Post a Comment